środa, 26 listopada 2014

KREM Pharmaceris Z 10% KWASEM MIGDAŁOWYM wysusza czy nie?






W tym poście chciałabym zwrócić uwagę na pewną kwestię. Na wizażu znalazłam recenzje na temat kremu z kwasem migdałowym 10%. Dla większości jest to świetny krem, ale moją uwagę zwróciły moim zdaniem dziwne/negatywne recenzje.

U niektórych :

- wysusza skórę
- nie poprawia jej stanu tylko pogarsza

Moja teza jest taka, że na skórę źle nawilżoną, podrażnioną wodą, zimnem, odwodnioną, zapchaną podkładami matującymi nie powinniśmy stosować tego kremu. Bo na źle zadbanej skórze on źle zadziała i nie wierze w złe działanie kremu, myślę, że pielęgnacja jest zła. Sam krem jest dobry, jeśli jest użyty z głową.

Zanim zaczęłam stosować krem miałam strasznie odwodnioną skórę - suchą - nawet w świecącej się strefie T. Tragedia..

Moje przygotowanie do używania kremów z kwasami:

- dobry żel do mycia twarzy
- rezygnacja z matujących kosmetyków - zdrowie jest dla mnie ważniejsze niż to co inni pomyślą
- zakaz używania podkładów. chyba, że bardzo lekkich Pharmaceris, a pod nie zawsze lekki krem na dzień, świetny jest ten na zaczerwienienia Pharmaceris, również mleczko do cery wrazliwej - bardzo kojące
- delikatne peelingi dla naszego typu cery
- po peelingu regularna maseczka nawadniającą (co kilka dni)
- można brać tabletki na nawodnienie skóry A+E czy jakieś Hydro z apteki
- nie można mylić nawadniania z oleistością (nie trzeba używać olejów, ani tłustych, ciężkich kremów, chyba, że je lubimy)
- dobre produkty, które mnie uratowały - maseczki kolagenowe, serum hialuronowe - codziennie
- jeśli pojawią się pryszcze, zaskórniki to trudno - nie będę na siłę się zmatowić, skóra mi się za to odwdzięczy
- używanie wody termalnej w miarę potrzeb (utrwala także makijaż)
- zakaz używania baz pod podkład, najlepiej też zrezygnować z korektorów na wypryskach - chyba, że są mineralne
- zawsze używam toniku po zmywaniu makijażu (może być jakiś łagodny, dla wrażliwej cery)
- polecam zdecydowanie wszystkie produkty dla wrażliwej skóry - gdyż zazwyczaj nie zapychają, łagodzą i nawadniają.
- cuda się nie dzieją, jeśli skóra jest źle traktowana zanim zacznie się używać kremu to ten krem nic nie da.
- szukajcie konsystencji żelu, płynu- wszystkiego co przeźroczyste, bo to nie zapycha.

Dopiero gdy moja cera przestała być sucha, szara, bez jędrności i ściągnięta, bez życia, taka nieszczęśliwa mogłam się zabrać za mocniejsze środki.

Potem robię kurację całą serią tonik, krem na dzień, krem na noc Pharmaceris (wg. instrukcji na opakowaniach luz zaleceń lekarza) na trądzik i nie zapominam o regularnym, nie za częstym, chociaż raz w tygodniu nawadnianiu skóry.

Ponadto pod krem na dzień można zawsze użyć lekkiego serum nawadniającego, jeśli jest taka potrzeba.

I skóra jest nadal pięknie nawodniona, a krem absolutnie nie wysusza.

KREM NIE WYSUSZA, TYLKO ZŁUSZCZA - POWODUJE JAKBY WYJŚCIE NA WIERZCH STAREJ SKÓRY - UŻYWAM GO NA TYLE NA ILE POTRZEBUJE POZBYĆ SIĘ STAREGO NASKÓRKA. JAKO MŁODA OSOBA, Z DOSYĆ CIENKĄ SKÓRA DECYDUJE SIĘ NA UŻYWANIE GO TYLKO PRZEZ KILKA DNI NA RAZ.

SKÓRA PO USUNIĘCIU STAREGO NASKÓRKA - NP. PEELINGIEM I MASECZKĄ POTEM JEST NOWA, PIĘKNA, NAWILŻONA.

KREM NIE WYSUSZA - TYLKO ODNAWIA PRZY MĄDRYM UŻYCIU.

Polecam poczytać sobie o skutkach i działaniu złuszczaniu kwasami, pomogło mi to w zrozumieniu tego procesu i już wiedziałam o efekcie złuszczenia itp.

Nie ma dla mnie opcji, że ten krem kogoś ze zdrową/nawadnianą skórą wysuszył:)

POLECAM!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz